Czy wycieczka z klasą 2 alfa może się nie udać? Nie może! A szczególnie, gdy jedzie CAŁA klasa, pogoda jest fenomenalna (chociaż zimno), jedziemy na Półwysep Helski, mamy dobre humory, nie rozmawiamy o szkole (), spędzamy ze sobą czas, jesteśmy aktywni, a czasem pasywni , oglądamy zachody i wschody słońca (aż 17 osób wstało o 4.10, by podziwiać wschód słońca z morza – to rzadkość nad Bałtykiem!), odpoczywamy, zwiedzamy, ładujemy baterie. Ta wycieczka była naprawdę wyjątkowa! Odwiedziliśmy Jastarnię, Juratę, Hel, a po drodze zahaczyliśmy o Gniew. Ale nikt się nie gniewał. Co najwyżej byliśmy trochę smutni, że te trzy dni tak szybko minęły. Wróciliśmy odrobinę zmęczeni tym aktywnym wypoczynkiem, ale dawka witaminy D, którą wchłonęliśmy podczas tych słonecznych dni wystarczy nam chyba na ostateczne starcie uczeń kontra zakończenie roku szkolnego.
TEKST I ZDJĘCIA: Apolonia Łuczka